Hikikon-a, ciąg dalszy

Jeżeli myślicie, że Hikikon zniknął po wypraniu narzuty, to się mylicie.
Oczywiście narzuta została wyprana, a na wersarce pojawiła się nowa, ale tym razem niebieska. Mikołaj w dalszym ciągu kontynuował swoje rysunki zwierząt na tablicy. Pewnego razu, słyszę jak z zapałem piszczy pisak, wchodzę do pokoju i chwale Mikołajka:
-O jaki ładny słoń.
-Jaki ładny paw.
-Mikołajku, a gdzie Hikikon?

Wtedy Mikołaj z dumą odkrywa niebieską narzutę na wersarce i pokazuje narysowanego zielonym pisakiem, na kremowej wersalce Hihikona i mówi:
-Tuuuuuuuuu
Nowy Hikikon pojawił się dokładnie w tym samym miejscu co stary, tylko że nie na narzucie, ale na wersalce. Pewnie trudno było mu rysować na niebieskiej narzucie…
Tym razem Hikikon zostanie na jakiś czas, żeby zapobiec plantacji nowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *