MAMO! Posłuchaj…

Mikołaj od wakacji zrobił znowu duży skok rozwojowy. Mowa i komunikacja cały czas się rozwija w dobrym kierunku. Powiedziałbym, że zrobił się z niego „niezły gaduła”. Już się nie da przy nim z kimś pogadać, bo Mikołaj cały czas „nawija” i domaga się odpowiedzi. Jak się człowiek na chwilę wyłączy to słyszy z pretensją: MAMO! POSŁUCHAJ……
Oczywiście dalej mówi niegramatycznie i często mało wyraźnie oraz wplata różne echolalie z bajek, ale już częściej coś więcej się od niego dowiem.
Przedszkole również ma na to niebagatelny wpływ. Przychodzi z przedszkola i deklamuje różne wierszyki i śpiewa piosenki. Ostatnio gdy zaśpiewał babci piosenkę przez telefon, babcia z wrażenia nie mogła uwierzyć?
Ostatnio poinformował mnie, że uciekał Pani (w przedszkolu) i dostał karę. Słusznie?
Kiedyś patrzę Mikołaj ma fioletowe ucho i pytam: Co ci się stało?
Usłyszałam: Bęc o ławkę, uderzyć w ucho, płakałem. No cóż nie znam szczegółów, ale już coś więcej się dowiedziałam?
Wczoraj Mikołaj poinformował nas na spacerze, że on jest Kubusiem Puchatkiem, tata jest Krzysie,m a mama ( długo myślał) i zdecydował, że Prosiaczkiem. Tata o mało nie spadł ze śmiechu, ale ja mężnie weszłam w role prosiaczka?

Dzisiaj, krzyk w pokoju: Zginąć Marek Marucha

Z tatą szukamy, pocieszany go że się znajdzie jego bohater z aut. Ale nic.  Od wczoraj nikt go nie widział. Mówimy: Mikołaj no niema. No gdzie jest? A Mikołaj odpiera ze szlochem: – Za wersalką

Wszystko to jest dla nas takie nowe. Niby naturalne dla zdrowych dzieci.  Ale my dopiero przyzwyczajamy się do sytuacji że dziecko zaczyna z nami się adekwatnie komunikować. Chociaż nieraz jest nadal ciężko.

Jedna myśl na temat “MAMO! Posłuchaj…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *