Hurrra!!! Czytam książki

W niedzielne popołudnie Mikołaj wziął książkę ze swojej ulubionej ostatnio serii o Koszmarnym Karolku usiadł na wersalce i słyszę, że czyta.

Usiadłam bliżej żeby to sprawdzić i widzę, że swobodnie sobie czyta zdanie po zdaniu, strona po stronie. Trochę go zaczęłam poprawiać ale Miki kategorycznie mi oznajmił, że to on teraz czyta a nie mama. Dałam więc spokój i pomagałam mu tylko przy super skomplikowanych wyrazach. Czytał sobie więc spokojnie, co jakiś czas ewentualnie coś komentując z wydarzeń z książki.

Ta sytuacja mnie zaszokowała bo oczywiście Mikołaj czyta już od jakiegoś czasu (wyrazy, zdania, teksty pisane drukowanymi literami, nazwy ulic, reklamy na bilbordach) ale pierwszy raz widziałam, żeby przeczytał samodzielnie całą książkę (normalną czcionką) od deski do deski. Zaskoczyła mnie ta jego samodzielność w nowej dziedzinie 🙂 

Jak przypomnę sobie siebie w wieku 6,5 lat to ja uczyłam się o tej porze dopiero liter a czytałam na tym poziomie co Mikołaja pod koniec drugiej klasy szkoły podstawowej.

Naukę czytania i mówienia metodą krakowską rozpoczęliśmy gdy Mikołaj miał ok. 2,5 lat. Początki były straszne a Mikołaj wykazywał wyjątkową oporność na wszystkie oddziaływania terapeutyczne. Nic nie przyszło mu łatwo, a wszystkie etapy w symultaniczno-sekwencyjnej metodzie zdobywał na samym końcu. Pamiętam jak cieszyliśmy się, gdy miał 3 lata, że zna i potrafi mówić samogłoski, gdy miał 4 lata, że zaczyna mówić wyrazy , gdy 5 lat że potrafi powiedzieć zdanie 2 wyrazowe (a to była już ostatni dzwonek w rozwoju jego mowy aby mógł samodzielnie się komunikować) i powoli zaczyna czytać wyrazy. Jeszcze niedawno czytał z trudem  tekst złożony z kilku zdań a teraz potrafi samodzielnie przeczytać książkę 🙂

Widzę jaką ta umiejętność daje mu samodzielność, wiedzę o świecie i w każdej chwili bardzo potrzebne ludziom z autyzmem upewnienie się o stałości.

Nawet jeśli Miki ma jeszcze jakiś problem ze zrozumieniem pytania zadanego słownie, to napisanie mu go przez nauczyciela powoduje, że potrafi na nie odpowiedzieć.

W tej sferze myślę, że jest przygotowany do szkoły 🙂 chociaż nadal trzeba pracować z nim nad odmianą, czasami, składnią w zdaniu , wyraźniejszą mową i nad łatwiejszą i spójniejszą wypowiedzią

Pozostaje jeszcze natomiast cała reszta problemów: medycznych, sensorycznych i społecznych….

2 myśli na temat “Hurrra!!! Czytam książki”

  1. Super, super, super!!! Mikolaj, jestes wielki!!!!

    Koszmarny Karolek…. chyba i mnie czas zakupic…. Ania co jeszcze polecasz z ksiazek po serii Franklin? 🙂

    Duma mnie rozpiera. Dzielni Rodzice. Najlepsi!

  2. Dzięki Magdo :). Koszmarnego Karolka wszystkie dzieci lubią i wbrew pozorom jest bardzo edukacyjny:) A listę ulubionych ksiażek Mikołąja, prześlę Ci na e-mail. Może Wiktorowi też się spodobnają. Pozdrawiam Ania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *