Zabawa symboliczna

Będąc na konsultacjach, szkoleniach dla rodziców ciągle słyszę jak ważna jest zabawa symboliczna u dzieci z autyzmem. Jest to już wyższy poziom zabawy. U zdrowych dzieci widzimy ją spontanicznie w zabawie na każdym kroku. Gdzie zwykły „patyczek” raz jest telefonem, innym razem mostem, a za chwilę łopatką do kopania tunelu.
Dzieci z autyzmem bawić się z reguły nie potrafią. Trzeba bardzo dużo energii i czasu włożyć w to żeby nauczyć nasze dzieci zabawy.
Na początku naszej drogi Mikołaj tylko ustawiał w rzędach i przestawiał figurki albo fascynował go ruch przesuwanej przed oczami zabawki. Każda nasza próba włączenia się do jego „zabawy” kończyła się krzykiem i płaczem.
Po trzech latach wydaje nam się, że miarę wszechstronnej terapii (oczywiście na miarę naszych możliwości i uwarunkowań) Mikołaj zaczyna bawić się spontanicznie a teraz zaczyna bawić się też symbolicznie?
Przykład z wczoraj:
Mikołaj zabrał sobie rolkę z łazienki po papierze toaletowym, przyłożył do oka i oznajmił, że przez teleskop ogląda planety i gwiazdy. Za chwilę rolka po papierze była już tunelem przez które przejeżdżały Car’s-y 🙂 🙂 🙂