Pałka zapałka… Szukam!

Mikołaj od 4 dni jest chory. Przeziębienie, z którego nie wiadomo co się wykluje.  W każdym bądź razie katar go meczy strasznie. Ale to nie wszystko.  Do tego wszystkiego w związku z choroba zaczęły się straszne szaleństwa.  Machanie rękami, wirowanie, stymulacje wzrokowe, dziamdolenia. Wszystkie naraz i to w bardzo dużym nasileniu.  Strasznie mnie to przygnębiało, ponieważ stereotypie powyższe ostatnio miał dużo słabsze. A teraz istne szaleństwo. I trudno go z tego wyrwać.

Ale po wczorajszych zajęciach z hipoterapii wydarzyło się coś wyjątkowego.

Mikołaj powiedział SZUKAM. Nie wiem skąd on przyniósł to słowo,  pewnie z przedszkola.  Słowo słowem, ale odnosiliśmy z Anią wrażenie,  że zna sens tego słowa. Dlatego zaczęliśmy zabawę.

Pałka, zapałka 2 kije, kto się nie schowa ten kryje….Szukam.

Najpierw Mama z Mikołajem szukała taty, Potem Tata szukał mamy z Mikołajem. Była świetna zabawa. Mikołaj strasznie się zaangażował. Była to jego pierwsza aktywność, w powiedzmy „grze zespołowej”.  Bawiliśmy i śmialiśmy się przez pół godziny. Mikołaj szybko załapał zasady i miał przy tym tyle frajdy. A ja odetchnąłem.

To jest Nasz Mikołajek, spontaniczny , zwariowany i kochany.

Na sercu zrobiło się jakoś lżej.

P.S.

Do końca wieczora Mikołaj nie skorzystał z żadnej stereotypii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *