Historia jednego lotu

eurolotWczoraj tata poleciał do Gdańska. Jednodniowy wypad zawodowy. Oczywiście dostał zadanie sfilmowania jak samolot startuje i jak ląduję, co tata spełnił i było to dla Mikołajka pouczające.
Ale najlepsze jest szczere wyznanie po kąpieli. Opowiadając Mikołajkowi jeszcze raz jak leciałem i po co, etc. Mikołaj skwitował to na końcu:
– W KOŃCU WSZYSTKO WRÓCIŁO DO NORMY!

P.S.
Miło tak usłyszeć, innymi słowy, że dziecko tęskniło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *