Uczymy Mikołaja kalendarza, zegarka (czasu), przemijania dnia i nocy (w dzień świeci słońce w nocy świeci księżyc) . Wszystko idzie dobrze, gdyby nie to, że pewne niesforne zjawiska nam burzą wszystko.
Mikołaj je zupę, ja go pilnuje żeby jadł. Jest dzień, pora obiadowa, niedziela.
– Tato, czemuuu księżyc świeci?
– Gdzie ci świeci, przecież jest dzień.
– O tam!
I pokazuje w biały dzień świecący księżyc nad naszym oknem. Miałem trudności z odpowiedzią. Grunt mi się zawalił pod nogami. Tych pytań CZEMUUUU jest coraz więcej (na szczeście)
W piątek byłam na 2-godzinnych warsztatach dla rodziców w NZOZ Ośrodek dla osób z autyzmem nt. Rozwijania zabawy z dzieckiem – rysowanie i inne zabawy plastyczne. Bardzo lubię ten cykl spotkań dla rodziców, którego celem jest dostarczenie rodzicom dzieci w wieku przedszkolnym inspiracji i sprawdzonych pomysłów na zabawę z dzieckiem. Rysowanie i inne zabawy plastyczne to już kolejny temat z tego cyklu spotkań z zabawą, tym bardziej ciekawy, że nasze dzieci mają zwykle problemy z rysowaniem, kolorowaniem itp. Albo za słabo trzymają kredkę i nie wiele widać co rysują (Mikołaj) albo za mocno i rysują robiąc dziury w kartce. Ogólnie nie lubią i nie chcą rysować bo im nie wychodzi. A chodzi o to, żeby je zachęcić i mieć pomysł jak to zrobić, żeby zaczęło wychodzić i dzieci polubiły rysowanie. 🙂
Z Mikołajem, jeśli chodzi o rysowanie, to różnie bywało. Na początku nie rysował, bo go to nie interesowało i nie umiał trzymać kredki, a później słabo ją trzymał. Malowanie palcami czy w kaszy też w ogóle nie wychodziło ze względu na nadwrażliwość sensoryczną. Ale później pomału na skutek różnych oddziaływań terapeutycznych (zajęć z fizjoterapii, z SI, zajęć plastycznych, a nawet logopedycznych) powoli nadrabiał zaległości. Obecnie nie jest idealnie (napięcie w rączce nadal jest słabe) ale jest dużo lepiej. Mikołaj chętniej rysuje ale musi mieć temat, który go interesuje. Pisze drukowane samogłoski, sylaby oraz cyferki (trochę mu to jeszcze niezgrabnie wychodzi), a nawet dał sobie ostatnio pomalować twarz:)
(dopisek taty: Malowaliśmy farbami i w pewnym momencie Mikołaj powiedział do taty: – A teraz pomaluje nos. I pomalował swój, potem mój. A potem pomalowaliśmy sobie wąsy tygrysa. I był zachwycony, co miesiąc wcześniej mocno oprotestowywał)
Jeśli chodzi o rysowanie to nadal preferuje rysowanie w pionie i na dużych powierzchniach(tablica suchościeralna i duże kartki papieru przylepione do szafy). Gdyby nie był pilnowany to najchętniej rysowałby bazgroły, albo wyjątkowo jak się trafi jakaś scenka z aktualnie ulubionej bajki (np. utknięty w norce tył Kubusia Puchatka, z którego królik zrobił łosia i Mikołaj rysuje nam na drzwiach przesuwnych łosia 🙂
Ogólnie trzeba jednak mieć dużo propozycji dla niego żeby coś z tego go zainteresowało.
Ze szkolenia wyniosłam kilka fajnych pomysłów, a dwa z nich wcieliłam natychmiast na drugi dzień w życie. Pierwszy pomysł polegał na zrobieniu gry. Gra polega na jak najszybszym dotarciu do mety i zrobieniu swojego rysunku. Na oczkach gry rysuje się różne elementy do przerysowania na swoją kartkę papieru w zależności na które oczko się stanie swoim pionkiem, po rzucie kostką. Ja wybrałam motyw domu (można inne np. pociąg, akwarium, zoo itp.) Każdy z graczy dostaje czystą kartkę papieru i rysuje na niej swój kwadrat (czyli baza pod dom), a później w zależności na jakie pola – pionkiem się stanie dorysowuje się: okna, drzwi, dach, komin, dym i inne elementy z gry. Mikołajowi gra się podobała, a rysunek uzupełniał chętnie (trudniejsze elementy z naszą pomocą). Wprawdzie był jeden bunt, kiedy po drabinie w grze musiał zjechać parę pól do tyłu, ale szybko został zażegnany. Na koniec Mikołaj zawiesił dumny swój rysunek na tablicy 🙂
Drugi pomysł polega na przerysowywaniu na dużej kartce papieru – prostych schematów z losowanych małych karteczek. Najpierw na małych karteczkach rysuje się różne proste schematy np. słońce, chmura, gwiazda , dom, bałwan itp. (dla dzieci które uczą się czytać na odwrocie piszemy drukowanymi literami nazwy). I z woreczka na zmianę z dzieckiem losujemy karteczkę i zadanie polega na przeczytaniu napisu i przerysowaniu schematu – rysunku na dużą wspólną kartkę. Może powstać naprawdę ciekawa praca plastyczna. 🙂 Uważam, że jest to fajny i zarazem edukacyjny pomysł na spędzenie wolnego czasu ze swoim dzieckiem 🙂